Koniecznie na Konieczną, Halę Konieczną
Przebieg trasy:
Nowy Sącz - Skrudzina - Przehyba (1175 m.n.p.m.) - Wielka Przehyba (1191 m.n.p.m.) - Hala Konieczna - Boruczyny - Roztoka Ryterska - Rytro - Życzanów - Barcice - Nowy Sącz
Opis trasy:
Dzisiejsza wycieczka zaczyna się od podjazdu na Przehybę (jak duża część naszych wycieczek), opisywałam go już tyle razy, a pokonywaliśmy go czasem kilka razy w tygodniu, że nikogo nie zdziwi jak odpuszczę sobie opis :-). Teraz zaczynamy pobijać swoje rekordy na tej trasie (wyjazd na Przehybę), to jest nasze urozmaicenie.
Dobra, wyjechaliśmy, na Przehybie szybki posiłek i obieramy kierunek czerwonym szlakiem na Radziejową. Po kilkuset metrach docieramy do rozwidlenia szlaków czerwonego i niebieskiego, czerwony biegnie prosto przez Złomisty Wierch na Radziejową, a niebieski (biegnący równolegle do czerwonego od schroniska) wraz z zaczynającym się żółtym odbija w lewo na Wielką Przehybę. Opuszczamy szlak czerwony i tniemy niebieskim, oraz równolegle biegnącym żółtym. Mamy taki kawałek singla :-), bajer!
Dojeżdżamy do kolejnego rozgałęzienia szlaków, żółty skręca w lewo, niebieski prowadzi prosto, a my lecimy w prawo, na niebieski szlak dla narciarzy biegowych, tym samym opuszczając niebieski pieszy. Niebieskim pieszym też można ale już nie tak fajnie ( zobacz wycieczkę: Przehyba i Roztoka Ryterska).
Nartostrada niebieska zapowiada się fajnie, ciupiemy szybko i gładko w dół! Taki fajny zjazd, po prostu niesamowicie, trochę po błotku, szybko, cudownie. Przed samą Halą Konieczną jest jeden mocniejszy zjazd, ale da się zjechać tylko trzeba zachować trochę czujności :-).
Jesteśmy na Hali Koniecznej, trochę rozkopana przez zwózkę drzewa. Ładny widok na Radziejową :-). Chwila postoju, fotka i dalej w dół :-).
Dalszy ciąg szlaku jest równie fajny, szybki i łatwy technicznie, zjeżdżamy dalej szerszą już leśną drogą. Ostatnio padało, także nie spodziewaliśmy się jakichś cudów. O dziwo, trasa mile nas zaskoczyła! Może nie było super sucho, ale taka ilość błota wcale nie przeszkadzała w jeździe. Był to ogółem ujmując jeden z przyjemniejszych zjazdów jakimi miałam okazję jechać. Droga w miarę gładka, mało kamieni, dało się osiągnąć niezłe prędkości. Niestety, jak to zwykle bywa wszystko co dobre szybko się kończy. Niebawem drogę zagrodził szlaban, za którym czekał nas już tylko krótki zjazd szutrową drogą i troszkę dłuższy zjazd asfaltem. Szybko mijamy pobliską "Perłę Południa". Wjeżdżamy do Rytra.
Pod koniec zjazdu naszą drogę blokuje rampa na przejeździe kolejowym. Czekamy przed nią cierpliwie na przejazd pociągu. Jest! Jedzie! Rampa się unosi i możemy spokojnie przejechać. Skręcamy w prawo, chwilkę jedziemy po chodniku - aż do mostu na Popradzie. Przejeżdżamy po nim, tam oto, po drugiej stronie Popradu biegnie czerwony szlak rowerowy, prowadzący w dół rzeki - to nim mamy zamiar jechać aż do Barcic.
Szlak owszem jest, ale raczej nie dla szosowców :-). Po naszej lewej znajduje się Poprad. Droga z czasem poszerza się i staje się coraz bardziej wygodna, lecz wystarczy dosłownie chwila by znowu się zwęziła. Szlak zmienia się od błotnistej dróżki, poprzez szutrową drogę bitą, lub kamienistą ścieżkę. Niebawem zamiast szutru i kamieni, pod kołami widzimy asfalt. W Barcicach skręcamy na drogę krajową 87 , którą jedziemy aż do Sącza. To chyba jeden z łatwiejszych i szybszych zjazdów z Przehyby do Rytra.
Pobierz trasę wycieczki w formie śladu GPS:
dla Google Map i Kamap format *.kml
dla Garmin format *.gpx
Najedź myszką na wykres wysokości terenu (profil trasy) i przesuwaj wskaźnik od lewej strony wykresu do prawej a zobaczysz, w którym punkcie podróży będzie z górki a w którym pod górkę.
